RPG na podstawie uniwersum Batmana.
Było już po zmroku, Joe dzisiaj miał służbę. Wszedł do malutkiej kanciapy należącej do ochrony. Nienawidził tej pracy, oj, jak on jej nienawidził. Wziął tylko swoją czapkę i postanowił przejść się po alejkach sklepu. Zabrał w tym celu gumową pałkę. Wychodząc z niej machnął tylko do Pitera który znajdował się po przeciwnej stronie sklepu w swojej kanciapie. Po ostatnich próbach rabunku w tym sklepie właściciel kazał zwiększyć o trzech ilość ochroniarzy.
Przeszedł się wzdłuż gablot, wszędzie było ciemno i pusto. Dopiero po chwili, zauważył kątem oka jakiś ruch. Wydawał mu się strasznie gibki, jakby w sklepie znajdowało się jakieś zwierze. Zmrużył oczy i zaświecił latarką w miejscu gdzie wydawało mu się że coś jest.
-Mnie szukasz? - zapytał kobiecy głos tuż za nim. Joe szybko odwrócił się i oświetlił nieznaną mu postać. Kobieta była ubrana w jakiś rodzaj kombinezonu. Wyciągnęła coś zza paska co wyglądało na bicz i wytrąciła mu latarkę z dłoni po czym podbiegła bliżej i kopnęła mocno tak że Joe upadł na gablotę. Catwoman, bo to o niej mowa kopnęła latarkę jak najdalej.
-Miau. - powiedziała znudzona i po chwili już znikła z oczu Joe'a. W sklepie wraz z momentem gdy Joe upadł na gablotę rozległ się alarm.
Catwoman wskoczyła na ścianę i po chwili była już o piętro wyżej. Tam wykopała drzwi i z podręczną torbą pełną biżuterii opuściła pomieszczenie. Po chwili była już na dachu budynku a stamtąd przeskoczyła na kolejny dach. Po chwili już jej nie było.
[wychodzi : Catwoman]
Offline