Wyjątkowo ciężko ją znaleźć.

Gdy tylko tu dotarła na jej twarz wstąpił szeroki uśmiech. Przywitała się z roślinkami.

A ona sobie stała obok, żuła gumę i zrobiła balona. Jakoś nie kręciły ją rośliny.
- Heeej, Ivy, masz może płatki? - zapytała z dużym uśmiechem na ustach, zgłodniała od tego wszystkiego.

- Nie, Harley. - westchnęła i położyła się wśród roślinek.

Przewróciła oczami, bo Ivy taka poważna jeest. A ona to taki lekkoduch.
Wwaliła sie koło niej na te roślinki, żeby tylko jej nie owinęły xd
- Myślisz, że harlequin/diament będzie sie podobał mr. j'owi? Znaczy się... on jest dla mnie, ale rozumiesz. Tak tylko się pytam o zdanie. - zatrzepotała rzęsami.

- Jest ładny...ale co z nim zrobisz i co na to powie Joker mam gdzieś... - machnęła ręką i po chwili ją objęła aby dodać jej otuchy. Chwilę później ręki na jej ramieniu już nie było, bo to nie w jej stylu...

Ale ona i tak lubiła Ivy, bo po prostu .. ją polubiła. Więc uśmiechnęła się lekko, zamknęła oczy i sobie leży i rozmyśla.

- What you're thinking about? - zapytała tak z ciekawości.

Machnęła ręką w stronę Ivy, bo nie myslała o niczym co mogło ja zainteresować.